Chcesz osiągnąć swój biegowy sukces? Wyjdź ze swojej strefy komfortu!

Chcesz osiągnąć swój biegowy sukces? Wyjdź ze swojej strefy komfortu!


Wiecie jaki jest przepis na sukces w bieganiu🥇??

Odpowiedź jest prosta. Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu 😉 Mam tutaj na myśli nie tylko sam start, ale również trening.
Nie da się sukcesywnie poprawiać wyników, stawać się co raz lepszym biegaczem bez wyjścia ze strefy komfortu.
Powiem więcej, musimy bacznie czuwać, bo często jest tak, że nasz organizm świetni się adoptuje do obciążeń treningowych. To co początkowo sprawiało nam problemy z czasem już staje się lekkie i przyjemne. Sęk w tym, że łatwo się złapać w pułapkę i powielać obciążenia treningowe, które tak na prawdę nas już nie rozwijają, a jedynie podtrzymują wypracowany wcześniej poziom.

Oczywiście jeśli biegasz dla lepszego samopoczucia, czy aby zrzucić kilka kilogramów to nie trzeba tego robić.
Nie chciałbym też, by trening biegowy był łączony tylko z męczarnią – bo tak nie jest. Bieganie jest prostym sportem, ale by odnotowywać progres trzeba dobrze poukładać te „puzzle” 🙂

Samą strefę komfortu trudno zdefiniować. Dla każdego biegacza jest ona inna. Najkorzystniej jest polegać na swoim samopoczuciu. Jeśli nie mam już siły rozmawiać z nikim w trakcie treningu, czy też jestem w stanie wypowiadać jedynie krótkie pojedyncze słowa to znak, że z pewnością już wyszliśmy ze strefy komfortu 😂😂😂

Jako wyczynowy biegacz przez wiele lat doprowadzałem swój organizm do tego stanu. Znam to uczucie. Pamiętam jak to „boli”. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że tęsknię za tym, po prostu mi tego brakuje 🤣😂🤣

U progu sezonu, tym którzy walczą o nowe rekordy, życzę by polubili ten wyjątkowy czas poza strefą komfortu. To jedyna słuszna droga, by stać się lepszą wersją samego siebie 💪😎💪

Na zdjęciu Kasia, która z dużej objętościowej pracy potrafiła na zeszłotygodniowym Park Runie wyrównać swój rekord życiowy na 5km 20:04. A czy Ty po swoim starcie możesz powiedzieć „dałem z siebie wszystko”? Tego Wam życzę 🏃‍♂️🏃‍♂️🏃‍♂️