Pierwszy raz powołany zostałem do reprezentacji Polski na ten drużynowy start w 2009 roku.
Chiba Ekiden to tradycyjny wyścig, na który zaprasza się obcokrajowców. Łączny dystans to 42 kilometry 195 metrów, a drużyna jest mieszana i składa się z 3 kobiet oraz 3 mężczyzn.
Po dobrym sezonie start przypadł w okresie przejściowym, czyli pod koniec listopada.
Oprócz wspomnianych 6 osób w skład reprezentacji wchodzili jeszcze rezerwowi zawodnicy – zarówno mężczyzna, jak i kobieta.
Dla Japończyków ta sztafeta to święta rzecz. Zresztą jak wszystko związane z bieganiem.
Byłem pod dużym wrażeniem ich organizacji oraz opieki nad wszystkimi reprezentacjami.
Na wyspie Honsiu byliśmy kilka już dobrych dni i niestety wraz z Marcinem Chabowskim przed startem poczuliśmy mocne osłabienie z powodu infekcji.
Mieliśmy jednego rezerwowego zawodnika, a tutaj zachorowało dwóch 🙂 Tym samym był spory problem.
Problemy ze zdrowiem, a ktoś musi wystartować
Dzień przed startem, ostateczne ustalanie składu. Nie pamiętam jaka była wyliczanka, ale przegrałem ją i tym samym pomimo choroby musiałem zmierzyć się z dystansem 10km.
Rezerwowym w tej sytuacji był Marcin. Farciarz!
Swoją zmianę „wymęczyłem” w 31.33. Po biegu już tak kaszlałem, że Japończycy kazali mi naraz ubierać dwie maseczki naraz! 🙂
O ile dobrze pamiętam to nawet mieliśmy z Marcinem swój autobus, który miał nas przywieźć do ośrodka odizolowanych.
Powiedzmy sobie szczerze, wyszło kiepsko. Generalnie cała reprezentacja wtedy zajęła odległe miejsce pokonując dystans maratonu 2 16.08 oraz zajmując 13 miejsce.
Wiedziałem już wtedy, że muszę tam wrócić i poprawić ten wynik. W 2012 roku po zdobyciu tytuły Mistrza Polski na 5000m dostałem ponownie powołanie, a tym samym i kolejną szansę.
Okres ten sam, koniec listopada, więc również dyspozycja nie mogła być już wybitna jednak pobiegłem już przyzwoicie łamiąc barierę 30 minut (29.56). Reprezentacja była też wyżej klasyfikowana bo na 9 miejscu z czasem 2.13.02.
Tym startem wymazałem poprzedni wynik z pamięci wyrównując rachunek.
Z perspektywy czasu bardzo miło wspominam oba wyjazdy. To było cenne doświadczenie dla mnie jako Trenera Biegania podglądać z bliska ówczesnym oraz późniejszym gwiazdom biegania jak Craig Mottram, Priscah Jeptoo, Osako Suguru, Galen Rupp.